06.12.2004 :: 22:00
6 grudnia-mikołajki czy jakoś tak ;P niedawno wróciłam z wieczornego spacerQ po okolicy... oczywiście spotkalam się z Łukaszkiem :) przepraszał mnie,że nie ma nic dla mnie ale ja mu powiedziałam że największym prezentem jaki tylko może być jest on sam i to że go mam ;] Wszkole dziś śmiesznie-tylko 4 lekcje były:> poszalałyśmy z Martynką a po szkole pojechałyśmy połazic po sklepach...jacys kolesie zaczęli nas śledzić i były jajca:) hehe... no, wróciłam, ogarnęłam trochę i polazlam na korepetycjusze z matematyczki bo kiepo jest:) ale dzięki nim będzie lepiej bo już widzę postępy... noo tak tylko żeby jeszcze z innych przedmiotów było good :P mam nadzieje że będzie ... idę spać :P :P :P