10.12.2004 :: 22:52
dobra nie było tak tragicznie... Evka wróciła,Mixer tysh i się wybiliśmy na miasto :) połaziliśmy trochę,miXer musiał nas opuścić i polazłyśmy jeszcze z Effką na "obchód" dzielnicy ;) zimno było i polazłysmy na kwadrata do Ewuni mojego małego, dzielnego tosterka ;] Noo a teraz wróciłam i siedze sobie przed tym kompem i nie mam co robic... na giegie znajomkóff nie ma... ;/ odezwał sie tylko mój były i sie z niego nabijam ... śmiechowy chłopak ... JA tam mam narazie kogo kochać ;) hihi do juterka ;] pozdróffki Ps. a może chce ktoś moje giegie to pogadamy ;D