17.12.2004 :: 20:36
nie wiem sama co mam pisac już... Łukasz zadzwonił wczoraj wieczorem...po prostu z tego wszystkiego to tak z nim rozmawiałam,że potem sama tego żałowałam...ale powiedział mi parę rzeczy, które dodały mi energii-mianowicie,że tez za mna bardzo tęskni,że mnie cały czas kocha i z dnia na dzień coraz mocniej i coraz mocniej mu na mnie zależy...Pytanie dlaczego nie chciał się ze mna spotkac?! przetrenował sie chłopak i od wtorku do szkoły nawet nie chodził i nie chciał żebym go widziała w takim stanie... w sumie uwierzyłam bo wiem co on tam wyczynia ta tych swoich treningach... Mamy sie zobaczyć w niedziele... czekam niecierpliwie i odliczam godziny... Tylko zostaje jeszcze Eva... BEDZIE DOBRZE...