28.12.2004 :: 22:30
u mnie to jakby sie nic nie dzialo to by za dobrze bylo... wczoraj jeszcze bylo jak w niebie a dzis znow sie poklocilismy! obiecal ze jak wstanie rano to sie odezwie i pojedziemy do sklepu po prezent dla mnie spozniony...ale co tam! napisal SMSa o 14 ze jest u Qmpla i bedzie po 15... noo a ja caly dzien mialam zjebany bo czekalam na to az sie laskawie odezwie!!! zadzwonil do mnie jak wrocil i mu powiedzialam co o tym mysle! a mysle to, ze traktuje mnie jak zabawke i tylko mysli o mnie i odzywa sie jak cos chce... no to mu powiedzialam ze ja tak nie chce i sylwestra niech sobie spedza z kumplami albo sam jak chce! ! ! Ja juz nie mam sily... ide na impreze do Ewci ode mnie z klasy, nie mam za bardzo ochoty,bo myslalam ze bede z nim, ale jak takie jazdy robi no to sorry... ehh... zerwac z nim... ??? zakonczyc to wszystko od tak... ??????? kocham go...